curry z fioletowym kalafiorem i marchewką
7/13/2015Trudno nie zauważyć, że trzymam się raczej smaków włoskich, makaronów i znanych mi smaków podlanych oliwą i ziołami.
Włoska kuchnia mi odpowiada, lubię czuć się lekka po jedzeniu, lubię świeże smaki i proste rozwiązania. Od czasu do czasu jednak chce mi się nieco innego kierunku, wtedy uderzam w azję.
Od kilku dni czekał na mnie fioletowy kalafior, kupiłam bo nie mogłam oprzeć się jego przecudnej urodzie, dla usprawiedliwienie powiem że fioletowy kalafior jest też podobno zdrowszy.
Czekał i czekał, najpierw miałam go upiec, może nie byłby to zły pomysł, może kolor byłby bardziej wyrazisty, bo w przypadku tego kalafiora je się oczami. W smaku jest taki sam jak każdy inny.
Doznałam jednak natchnienia, a efekt tak mi przypasował że muszę się tym z wami natychmiast podzielić:)
do przygotowania używam:
głęboka patelnia, tarka o grubych oczkach, garnek
przepis:
1 średni kalafior (jeśli nie macie fioletowego, biały też da radę)
4 średniej wielkości marchewki
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 limonka
3 cm świeżego imbiru
2,5 łyżeczki zielonej pasty curry
1 puszka mleka kokosowego
garść natki pietruszki
sól, pieprz do smaku
opcjonalnie chiński makaron jajeczny
Zagotowuję wodę w garnku, wrzucam podzielonego na różyczki kalafiora i gotuję około 4-5minut.
Na patelni rozgrzewam łyżkę oliwy i podsmażam posiekane drobno czosnek, cebulę i imbir. Po kilku minutach, gdy cebula się zeszkli dodaję pastę curry i wszystko podsmażam chwilę żeby się wymieszało. Dodaję mleko kokosowe, sól i pieprz do smaku i zagotowuję. W tym czasie kalafior powinien być już gotowy, odcedzam go i dodaję na patelnię, zostawiam całość na ogniu jeszcze 10 minut. Marchewkę ścieram na tarce o grubych oczkach, dodaję na patelnie wraz z sokiem z połowy limonki. Chwilę jeszcze gotuję (2-3minuty) i podaję.
Część zjadłam z chińskim makaronem jajecznym, sama nie wiem która wersja mi pasuje bardziej, wiec polecam spróbować obie wersje. W jednej i drugiej opcji danie posypuję posiekaną natką i skórką otartą z limonki.
Smacznego!
2 komentarze
wygląda super!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że nie mogłaś oprzeć się jego urodzie :) jest piękny! Przepis bardzo mi się podoba i na pewno spróbuję, uwielbiam azjatyckie smaki! Polecam Ci przepis na domowe mleczko kokosowe przyda się do tego typu potraw :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń