październik w zdjęciach
11/04/2015Październik przyszedł z zaskoczenia i równie niespodziewanie się skończył. Przemknął okropnie szybko, nie zostawiając mi zbyt wiele czasu na to co lubię najbardziej, blogowanie, gotowanie, knucie.
Ale miał też kilka chwil na oddech, nowe zwyczaje i małe przyjemności:)
Jedną z takich przyjemności, codziennych rytuałów stało się picie kakao. Codziennie wieczorem, około 20-21 Kuba zaczyna kręcić się w kuchni, podgrzewa mleko i knuje.. dając mi chwilę później kubek pysznego kakao wg własnego, tajemnego przepisu:))
To jedyny moment, kiedy pozwalam mu kręcić się w kuchni;) I uznałabym ten październik za całkiem udany, gdyby nie to że Ryś nam choruje, mamy więc wizyty u weta, jedną za drugą. Rysiek jest na pierwszym planie, może dlatego też czasu jakby mniej na inne rzeczy.
1. grzejemy rysia, 2. grzejemy grzanki (pyszne, z grzybami!) 3. grzejnik grzeje rysia
4. nowy zwyczaj - kakao, 5. stary zwyczaj - śniadania, 6. znów grzejemy rysia
7. Lisia stopa! (prawie jak motyla noga!) 8. akwarelujemy, 9. dziwna pizza (kalafiorowy spód, tydzień tylko na warzywach)
0 komentarze