babeczki z burbonem
2/12/2016Jak idą wam przygotowania do walentynek? obchodzicie w ogóle?
ja trochę jakby tak, bo każda okazja jest dobra żeby dostać prezent, a jeszcze bardziej by zrobić prezent najbliższym. A jak jeszcze tym prezentem może być jedzenie, no to nie mamy o czym rozmawiać;) Walentynki czy nie, zawsze jest dobra pora na babeczki!:)
Ostatnio z Kubą rozsmakowaliśmy się w burbonie, nigdy wcześniej nie mogłam się przekonać do tej grupy alkoholi, aż tu nagle, pewnego dnia zasmakował mi, na tyle, by dodać go do babeczek.. i kremu. Gwiazdami ostatnich tygodni są u nas burbon i pekany (uwielbiam!) trzeba było więc to wszystko połączyć. A okazja była, bo razem z codzisw.menu przy wsparciu DUKA Polska, przygotowaliśmy kolejną niespodziankę - walentynkowe menu, wraz z plikami do przygotowania etykiet, czy dodatków które możecie zauważyć na zdjęciach poniżej.
Moje babeczki też tam są, oraz propozycje na śniadanie, obiad i romantyczną kolację, zaglądajcie koniecznie!:)
80 g drobnego cukru
2 jajka
150 g mąki pszennej
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki mleka
1 łyżka burbonu
krem
400ml śmietanki kremówki
2 łyżki serka mascarpone
2 łyżki burbonu
1/2 łyżeczki cukru pudru
1 łyżka posiekanych pekanów
Piekarnik nagrzewam do 170 st. w termoobiegu.
W misie robota kuchennego ucieram masło z cukrem na gładką i puszystą masę (minimum 5minut!) gdy masa jest puszysta po kolei dodaję jajka, po każdym dokładnie mieszając masę, to bardzo ważne, to ciasto wymaga odrobiny cierpliwości:) Gdy wszystkie jajka są już wmieszane w masę dodaję pozostałe składniki i mieszam dokładnie. Formę do muffinek wykładam papilotkami i łyżką nakładam ciasto, około 3/4 wysokości foremek. Piekę około 25 minut, lub do suchego patyczka.
Zostawiam do ostudzenia, a potem robię krem.
Kremówkę ubijam, dodaję serek i burbon, Kuba lubi krem bez tej odrobiny cukru, ja jednak lubię słodkie, więc polecam obie wersje lub po prostu musicie sobie "dosmaczyć". Pekany rozbijam w moździerzu na drobne kawałki i dodaję do kremu, ewentualnie część zostawiam do posypania.
Babeczki dekoruję szprycą. Spokojnie mogą postać razem z kremem w lodówce.
Są pyszne!:)
Smacznego! i udanych walentynek:)
0 komentarze