kanapkowa pasta słonecznikowa z suszonymi pomidorami
3/04/2016Macie tak czasami, że coś byście zjedli ale nie wiecie co? ja mam tak okropnie często, ale szczyt osiągnęłam w dniu, w którym pierwszy raz zrobiłam tą pastę. Głodna rano, chciałam zrobić "coś do chleba" (żeby było zabawniej nie miałam wtedy w ogóle chleba w domu,ale to okazało się później. Poszłam więc do kuchni zrobić owe coś, plan był prosty, hummus, no może z dodatkami, ale hummus. Sprawdzony i zawsze dobry. A w szafce znajdzie się zawsze nieco cieciorki w słoiku lub puszce, więc coś tam da się ukręcić:)
Otworzyłam szafkę, wyjęłam cieciorkę i wszystkie pozostałe składniki, a potem.. zrobiłam pastę ze słonecznika:) później było już tylko lepiej, okazało się że nie mam w domu żadnego pieczywa, połowę zjadłam więc łyżką, stojąc załamana w kuchni, drugą połowę zjadłam chwilę później, gdy wyszłam z tej pierwszej rozpaczy nad brakiem chleba, i zjadłam pastę za pomocą warzyw, ogórka, pomidorów. Niemniej na chlebie sprawdza się równie idealnie. Jeśli nie macie pomysłu na śniadanie, kolację lub przekąskę ta pasta będzie idealna.
0 komentarze