pieczone samosy z bobem, groszkiem i kalafiorem

1/09/2016

Pierwszy raz w życiu samosy jadłam z widokiem na morze(polskie), w cudownym liliowym sari. Takiej atmosfery nie da się więc, ot tak, odtworzyć w domu, może właśnie dlatego tak długo nie mogłam odnaleźć tego idealnego smaku?
To był chyba koniec lata, w Kołobrzegu jak co roku był kolorowy festiwal, który zawsze przyciągał mnie kolorami i smakami.  To były dni Kryszny, tak mi się wydaje. Wypełnione muzyką, drobiazgami związanymi z Indiami, indyjską kuchnią i tkaninami. Ten obraz został mi w głowie do dziś, do dziś czuję też te smaki.
Samosy które jadłam wtedy, lata temu, na plaży, były klasyczne, smażone w głębokim tłuszczu, jednak moja pieczona wersja wcale nie jest gorsza. Smak jest niemal ideantyczny. I mówię to zawinięta w szary koc, a nie liliowe zwiewne sari.




Pieczone samosy z bobem, groszkiem i kalafiorem

do przygotowania używam:
piekarnik, wałek, patelnia

przepis:
na ciasto
550 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
120 ml oleju
150 ml wody

na nadzienie
400 g ziemniaków
1/2 szklanki mrożonego bobu
1/2 szklanki mrożonego groszku
szklanka mrożonego kalafiora
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
3 cm kawałek imbiru
chili
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka nasion kolendry
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka czarnuszki
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka suszonej kolendry

Przygotowania zaczynam od ciasta. Mieszam mąkę z proszkiem do pieczenia, następnie dodaję olej i zaczynam wyrabiać, aż zrobi się jakby kruszonka. Dodaję wody i wyrabiam dokładnie, w razie potrzeby dodaję odrobinę więcej mąki. Ciasto powinno być raczej zbite. Odkładam do miski, przykrywam i odstawiam na pół godziny.
Ziemniaki kroję drobno (jeśli mają ładną skórkę nie obieram ich, tylko dokładnie myję) i gotuję. Do gotujących się ziemniaków dodaję mrożone warzywa i gotuję wszystko (około 10 minut, do miękkości). Odstawiam do ostygnięcia. Bób obieram ze skórek.
Czosnek, cebulę i imbir siekam drobno, podsmażam na patelni na odrobinie oleju, dodaję przyprawy, oraz ugotowane i ostudzone warzywa. Smażę wszystko i delikatnie rozdrabniam widelcem. Odstawiam.
Z ciasta formuję kulki, każdą kulkę rozwałkowuję na okrągły placek, a następnie przecinam na pół.
Aby zrobić samosę, kawałek ciasta sklejam wzdłuż przecięcia (do sklejenia używam odrobiny wody), tworząc jakby rożek, nakładam nadzienie i sklejam górę, odwrotnie niż poprzednie sklejenie, tj żeby poprzednie zdjęcie wypadało na środku nowego, tak jak na zdjęciu poniżej.
Piekarnik nagrzewam do 180 st, na blachę wykładam papier do pieczenia, smaruję delikatnie olejem i układam samosy, które też smaruję olejem. Piekę aż do zrumienienia.
Zjadam z dowolnym sosem, lub bez.
Smacznego!






Mogą ci się spodobać

0 komentarze

Popularne posty

Obserwuj mnie na facebooku

Można mnie znaleźć

myTaste.pl Durszlak.pl
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów

Subscribe