insta wrzesień
10/01/2015Wrzesień minął dziwnie, najpierw mocno domowo. Dni spędzałam na gotowaniu, przecieraniu i pasteryzowaniu. Często z nogą w górze, bo jeszcze bolała i nadal niestety boli. Więc mimo że kulinarnie intensywnie to też nieco leniwie. Z kotem na kolanach i słońcem wpadającym do kuchni. Potem wróciłam do pracy, wiecie jak się wraca do pracy po 5 tygodniach nieobecności? ciężko.
I tak trochę kolejne notki zawisły gdzieś w przestrzeni, utknęły na karcie od aparatu albo w mojej głowie. Ale wrócę, muszę się tylko trochę ogarnąć.
Tymczasem krótkie podsumowanie września:
1. hummus część pierwsza, 2.hummus część druga, 3. figi! kto nie kocha fig?!
4. holenderskie ciasteczka, love love, 5. sokowelove 6. jesień idzie, rysie pod koce!
6. sokowelove! 7. leniwe śniadania 8. długie poranki
0 komentarze